Tak, nóóówwwkkkaaaa!!! Tym razem to Anerican Quarter Horse stallion, czyli po prostu Dante. Metka, przy nodze mojego konsia podsunęła mi pomysl na imię. Tylko parę fot, bo czasu mało :-)
Co by tu... No np. jego poza- jest wprost wyciągnięta z cuttingu. Siodło- zestaw rk. schleich, czaprak- zrobiony z ciepłego jakby zamszu, jeździec- Maja, zestaw rk. schleich. Zdecydowanie bardziej pasował by cowboy ale niestety nie mam go w posiadaniu.
Nawet dęba staje... Oh, Maja z Vanessą będą sie musiały namęczyć, aby go ujażmić:-)
Każdy może coś mieć z ładnej pogody ;-) Dante kocha podziwiać niebo...
To chyba na tyle dzisiaj... Może jeszcze wstawie fotke z jazdy konnej:
To papatki! Pamiętajcie- za niedługo candy i wybór najlepszej klaczy w stajni!!! :-)
Też mam ten model. Mój ogierek nazywa się Efez ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne imię :-)
OdpowiedzUsuńKiedyś myślałam nad kupnem tego modelu i chyba się na niego zdecyduje
OdpowiedzUsuńschlleich.blogspot.com